Polish jazz – Krzysztof Komeda

W latach 60. polski jazz ewoluował w kierunku trzech podstawowych stylów: Dixieland (tradycyjny), straight-ahead i awangardowy. Zwiększone zainteresowanie jazzem zaowocowało rosnącą akceptację dla bardziej wymagających stylów. W polskim jazzie lat 60. i 70. trudno jednoznacznie odróżnić jazz mainstreamowy od awangardowego. 

Krzysztof Komeda – polish jazz w praktyce

Komeda, a w właściwe Krzysztof Trzciński był najważniejszym artystą lat 60. w całej historii polskiego jazzu https://winylownia.pl/pl/series/polish-jazz-26.html. Kolekcja Polish jazz poświęca mu obszerną część. Urodził się 27 kwietnia 1931 w Poznaniu i zaczął grać na fortepianie w wieku 7 lat, ale wojna przekreśliła szanse na zostanie pianistą koncertowym. 

Studiował medycynę w Poznaniu, dzięki czemu zdobył specjalizację laryngologa. Swój dziecięcy pseudonim „Komeda” wybrał na swoje artystyczne alter ego – w latach 50. Był jednym z założycieli legendarnego zespołu Melomani. Słowa takie jak: geniusz, kompozytor, wizjoner i lider nie są w stanie w pełni opisać jego geniuszu. – Pokazał mi, jak ważna jest prostota, jak grać to, co istotne. 

Pokazywał różne podejścia, używając różnych harmonii, asymetrii, wielu detali. Miałam szczęście, że z nim zaczynałam. – zwierzył się po latach Tomasz Stańko. 

Muzyka filmowa a polish jazz

Za życia Komeda wydał tylko jeden album – Astigmatic. za to realizowała się w muzyce filmowej. Napisał muzykę do ponad 40 filmów, w tym do takich klasyków polskiego kina, jak „Niewinni czarodzieje” Andrzeja Wajdy. Współpracował także z innymi polskimi reżyserami: Jerzym Passendorferem, Jerzym Skolimowskim, Januszem Morgensternem, Jerzym Hoffmanem, Leonardem Buczkowskim, Januszem Nasfeterem oraz znanym duńskim reżyserem Henningiem Carlsenem. 

Szczególnie ważna była jego bardzo owocna współpraca z reżyserem Romanem Polańskim, w ramach której powstały ścieżki dźwiękowe do filmów „Dwaj mężczyźni i szafa”, „Zaułek”, „Nóż w wodzie”, „Nieustraszeni pogromcy wampirów”i kultowego dzieła „Dziecko Rosemary”.

Ta część twórczości Komedy znajduje swoje miejsce w kolekcji Polish jazz i jest jej perełką.